Słowa konsekracji stanowiące o ważności Mszy Świętej. Sobór we Florencji przeciwko ohydzie spustoszenia.



Podniosło się wiele głosów, które uzasadniają, że zmiana słów konsekracji wina nie znosi ważności Mszy Świętej. Robią to nawet kapłani mający uznanie w środowiskach Tradycji, którzy nagle zaczęli pisać nową teologię na potrzeby tych zmian.

Przypisują oni ważność konsekracji tylko słowom: Oto Ciało moje, Oto Krew moja. Dziwne jest, że nagle tradycyjne autorytety swoim talmudycznym szkiełkiem i okiem rozdzielają włos na czworo a doktorowie tradycyjnej teologii obliczają ilość aniołów tańcujących na główce od szpilki.

Smutne jest to, że mania reformowania i uzasadniania zmian, niegodziwych i dotykających już samej Obecności Boga w Eucharystii pochłania nawet tych, którzy z racji wiedzy powinni być najzagorzalszymi obrońcami Mszy Świętej.

Coś, co jest zniesieniem Mszy Świętej oni śmią nazywać „błędem tłumaczenia”.

Może oni wyszli pozornie z modernizmu i robią kariery jako eksperci od tradycyjnej liturgii, ale modernizm nawet pod szatami i pozorami Tradycji Świętej nie chce wyjść z nich.


Weźmy w dłonie dokumenty Kościoła Świętego o najwyższej randze, i zobaczmy, czym jest zmiana konsekracji Wina.


A jeśli mamy wątpliwości, czy można konsekrować sam chleb, także znajdziemy tam odpowiedź.

Błogosławiona mądrość Kościoła, która na wszystko daje odpowiedź, jako Mater et magistra. Ci nieszczęśliwi kapłani uzasadniający zmiany, znaleźli sobie już inną matkę (herezję) i inną nauczycielkę (modernizm) i zwodzą, niszczą wiedzę nawet pobożnych wiernych Tradycji Katolickiej.

Autorytety uzasadniające, że zmiana słów konsekracji jest tylko błędem i nie znosi konsekracji, nadają się co najwyżej do liczenia frędzelków u szat i pilnowania koloru świec a nie wypowiadania się o ważności Mszy Świętej.

Sobór we Florencji (1439 – 1442, sesja 11) stanowi:

18. Wiemy, że zawsze istniał i do dzisiaj istnieje w świętym Kościele rzymskim zwyczaj, utrwalony przez zwolenników nauki dwóch Apostołów, świętych Piotra i Pawła i chcemy objaśnić te słowa niniejszym dekrecie.

Po pierwsze, jeśli idzie o Ciało Chrystusa, Kościół używa jedynie tych słów, bez poświęcania chleba, a mianowicie: „Oto jest zaprawdę Ciało moje”; a jeśli idzie o Krew: „Oto jest zaprawdę kielich krwi mojej, tajemnica wiary, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.


Na forach i blogach trwa dyskusja, czy nawet po zniesieniu konsekracji Krwi, jak zostanie dokonana konsekracja Ciała Pańskiego, Msza Święta jest ważna.

Otóż praktyka konsekrowania tylko chleba albo wina bez drugiej postaci jest niegodziwością zakazaną przez kościół, pogwałceniem prawa kościelnego.

Jest to niedopuszczalne. Jakże więc katolik może się zgadzać na to, co jest zakazane jako najwyższa, bo niszcząca Mszę Świętą patologia liturgiczna?

W „starym” Prawie Kanonicznym mamy zapis, który odpowiada na te dyskusje:

Pod jedna postacią nie wolno nigdy , nawet w ostatecznej konieczności konsekrować; pod obiema postaciami zaś poza Mszą Świętą ” (kan. 817). PK, Franciszek Bączkowicz C.M. tom II.


Nowe” Prawo Kanoniczne stanowi:
Kan. 927 – Nawet w ostatecznej konieczności nie godzi się dokonywać konsekracji jednej postaci bez drugiej albo obydwu postaci poza sprawowaniem Eucharystii. (KPK 1983)

Czyżby więc tradycyjny doktor teologii x. Darius zniósł świętą naukę Soboru Florenckiego?
Wielu teologów nawet tzw. tradycyjnych (oczywiście nie wszyscy) własnym sądem rozbijają się dziś w sprawach wiary.

Szkoda, że ci teolodzy, którzy znają naukę katolicką milczą w tej sprawie spoglądając z kamiennym sercem na dusze, które w setkach tysięcy idą na potępienie.



P.S. A dziad wiedział, nie powiedział, za to będzie w piekle siedział.






Źródło: https://swietatradycja.wordpress.com...-spustoszenia/

Obrazek z kielichem z netu