https://www.youtube.com/watch?v=8hUnnR9xLQ8
Rachunek Sumienia dla dorosłych. Przygotowanie do spowiedzi.
https://yt3.ggpht.com/aFh_vkYYJNQ-GI...00ffffff-no-rj Bogdan Bednarz
Wersja do druku
https://www.youtube.com/watch?v=8hUnnR9xLQ8
Rachunek Sumienia dla dorosłych. Przygotowanie do spowiedzi.
https://yt3.ggpht.com/aFh_vkYYJNQ-GI...00ffffff-no-rj Bogdan Bednarz
https://www.youtube.com/watch?v=MiFWKLCRb6w
Rachunek Sumienia
https://yt3.ggpht.com/ytc/AIdro_mzD1...00ffffff-no-rj LSO Radzym
Jest jednak lek, który rodzi pokorę i uświęca człowieka – SPOWIEDŹ ~Ojciec Pio
Jak dobrze przygotować się do spowiedzi? Odpowiada bp Antoni Długosz
https://cdn.fronda.pl/imgcache/750x3...1658251838.jpg
Przygotowanie bezpośrednie do spowiedzi to nie ten krótki moment, kiedy stoimy w kolejce do konfesjonału. Wtedy praktycznie jest już za późno, by dobrze się przygotować do spowiedzi. Bezpośrednie przygotowanie do sakramentu pojednania powinno obejmować jakiś konkretny czas naszego trwania przed Bogiem w prawdzie o sobie. Może to być wieczór przed dniem spowiedzi albo jakiś bardzo konkretny czas poświęcony wyłącznie na to przygotowanie.
Przygotowanie bezpośrednie do spowiedzi to nie ten krótki moment, kiedy stoimy w kolejce do konfesjonału. Wtedy praktycznie jest już za późno, by dobrze się przygotować do spowiedzi. Bezpośrednie przygotowanie do sakramentu pojednania powinno obejmować jakiś konkretny czas naszego trwania przed Bogiem w prawdzie o sobie. Może to być wieczór przed dniem spowiedzi albo jakiś bardzo konkretny czas poświęcony wyłącznie na to przygotowanie
Pragnę podzielić się kilkoma uwagami dotyczącymi dobrego przygotowania do sakramentu pokuty i pojednania. W procesie tym ważna jest moim zdaniem współpraca człowieka z Bogiem oraz dwa etapy: przygotowanie dalsze i przygotowanie bezpośrednie. Poniżej, omawiając te dwa etapy, zwrócę również uwagę na postawy penitenta i konkretne metody przygotowania.
Ciąg dalszy...
We współpracy z Duchem Świętym
Dzieje Apostolskie zawierają bardzo ważną formułę, której używali Apostołowie w niektórych momentach swojej działalności. Między innymi przed Sanhedrynem wyznają oni: Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty (Dz 5, 32). Duch Święty i my to dwa podmioty, które muszą współpracować w przygotowaniu do spowiedzi. Penitent winien przygotowywać się do spowiedzi, nie tylko opierając się na własnym rozeznaniu i wyczuciu. Należy to robić we współpracy i pod kierownictwem Ducha Świętego. Przygotowanie do spowiedzi winno się zaczynać od zaproszenia i nawiązania kontaktu z Duchem Świętym. Wynika to z samej istoty spowiedzi. Święty Jan Paweł II uczy nas: „W sakramencie pojednania (czyli pokuty) więź z Duchem Świętym zostaje ustanowiona mocą słów samego Chrystusa. Czytamy bowiem u Jana Ewangelisty, że Jezus tchnął na Apostołów i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane» (J 20, 22-23)”[2]. Misją Ducha Świętego, Ducha Prawdy, jest pokazać nam Prawdę, pouczyć nas o naszym grzechu i stać się naszym Obrońcą – Parakletem. Każde przygotowanie do spowiedzi winniśmy więc zaczynać od modlitwy do Ducha Świętego i dyspozycji wsłuchania się w Jego poruszenia, pamiętając przy tym, że nasze sumienie nie jest subiektywnym i osobistym oglądem rzeczywistości, w której żyjemy, ale głosem Ducha Świętego w nas.
Po uświadomieniu sobie roli Ducha Świętego w przygotowaniu do spowiedzi przychodzi moment na nasze działania. Wydaje się, że przygotowanie się do tej jednej, konkretnej spowiedzi zależy od naszego ogólniejszego nastawienia i rozumienia tego sakramentu. Tak jak rozumiemy spowiedź, tak będziemy ją przeżywać w pojedynczych spotkaniach ze spowiednikiem. W ramach dalszego przygotowania się do spowiedzi w grę wchodzi więc pogłębiona świadomość tego, czym ten sakrament jest z ustanowienia Jezusa Chrystusa, a nie tylko z naszych osobistych doświadczeń czy według opinii ludzi i tradycyjnych przyzwyczajeń.
Ciąg dalszy...
Dalsze przygotowanie do spowiedzi
W przygotowaniu dalszym do spowiedzi ważne jest traktowanie sakramentu pojednania właśnie jako sakramentu, a nie jako działania psychologicznego. Jeśli penitent przygotowuje się do spowiedzi tak, jakby miał iść na spotkanie z psychologiem, często doświadczy rozczarowania i nie zrozumie, że skuteczność spowiedzi nie leży w mądrych, ludzkich radach czy przeżywanych stanach emocjonalnych, ale w mocy samego Chrystusa.
Dla uzasadnienia wspomnianej postawy przytoczę słowa czeskiego teologa, ks. Tomáša Halika, który stwierdza: „Tajemnica paschalna jest źródłem owej władzy, która została powierzona spowiednikom, władzy «związywania i rozwiązywania» oraz leczenia ran spowodowanych w świecie przez zło i winę; kiedy wypowiadam formułę rozgrzeszenia, najważniejsze wydają mi się słowa «przez śmierć i zmartwychwstanie swego Syna». Bez tej «władzy Wielkanocy» spowiedź (i cały sakrament pojednania) byłaby rzeczywiście tylko tym, co wyobrażają sobie ludzie będący poza Kościołem: możliwością wypowiedzenia się, zwierzenia, ulżenia sobie, zasięgnięcia rady – czyli czymś, co mogłoby być zastąpione […] rozmową z psychoanalitykiem. W rzeczywistości sakrament pojednania jest czymś zupełnie innym, znacznie głębszym; jest uzdrawiającym owocem wydarzeń paschalnych”[3].
Kolejna postawa przygotowania dalszego do spowiedzi to rozumienie jej jako „trybunału miłosierdzia”. W postawie człowieka wobec sakramentu pojednania mogą dominować dwa skrajne podejścia: bardziej jurydyczne, kiedy spowiedź traktowana jest jak pójście do sądu po ocenę czynu i nałożenie kary; i bardziej liberalne – kiedy nastąpił już pewien zanik poczucia winy i obiektywnego zła, a spowiedź traktuje się jako okazję do opowiadania nie tyle o konkretnych grzechach, ile o zranieniach. Pośrodku tych postaw można z powodzeniem umieścić nazwanie spowiedzi „trybunałem miłosierdzia”[4]. Określenie to pochodzi z Dzienniczka św. Siostry Faustyny Kowalskiej i pozwala w przygotowaniu do spowiedzi zająć postawę najbardziej właściwą, w której nie zapomina się, że spowiedź to forma oceny moich konkretnych czynów, ale ocena ta dokonuje się zawsze w sercu miłosiernego Boga.
Postawą, na którą chcę zwrócić uwagę w dalszym przygotowaniu do spowiedzi, jest także traktowanie sakramentu pojednania w kontekście całego życia duchowego. Spowiedzi nie da się odłączyć od całości życia religijnego człowieka. Ściśle wiąże się ona z korzystaniem przez penitenta z innych sakramentów, z jego życiem modlitewnym i zażyłością ze słowem Bożym. Człowiek, który często obcuje z Pismem Świętym i prowadzi systematyczne życie modlitewne, będzie miał większą łatwość w przygotowaniu do spowiedzi niż ten, który zaniedbuje życie duchowe. Działa to na zasadzie światła: jeśli jesteśmy blisko światła, lepiej widzimy swoje brudy; kiedy żyjemy w ciemności, trudno nam je zauważyć.
Podstawową metodą na etapie dalszego przygotowania do spowiedzi jest systematyczna praktyka rachunku sumienia, a nie tylko odprawianie go tuż przed przystąpieniem do spowiedzi. Metodę tę dobrze znamy z Ćwiczeń duchownych św. Ignacego Loyoli. Zalecał on, aby każdego dnia przynajmniej trzy razy badać swoje sumienie. Przy porannej modlitwie rachunek sumienia obejmuje postanowienia na nadchodzący dzień, w południe jest to szczegółowy rachunek sumienia z jednej lub kilku wad, nad którymi aktualnie pracujemy, a wieczorem – to ogólny rachunek sumienia z analizą całego dnia pod kątem osiągnięć i grzechów[5]. Metoda codziennego rachunku sumienia pozwoli nam lepiej poznać siebie i zobaczyć swoje potknięcia. Ochroni nas również przed chorobą zbyt szerokiego sumienia i problemami dostrzeżenia i nazwania po imieniu swoich grzechów.
Ciąg dalszy...
Bezpośrednie przygotowanie do spowiedzi
Dopiero w następny etap przygotowania do spowiedzi możemy wpisać konkretne czynności związane z przygotowaniem i przeżyciem pojedynczego sakramentu pokuty i pojednania. To etap bezpośredniego przygotowania do spowiedzi. Ważne jest tu także przygotowanie od strony „technicznej”: określenie miejsca i czasu odbycia spowiedzi, jeśli to możliwe wybór określonego spowiednika oraz takie zorganizowanie zewnętrznych okoliczności, by nie przeszkodziły, ale pomogły w spokojnym przeżyciu spowiedzi. Zawsze aktualna pozostaje zachęta do spowiedzi systematycznej i korzystanie z posługi stałego spowiednika. Choć nie można do tego podchodzić w sposób bezwarunkowy (pamiętamy, że spowiedź jest sakramentem i każda ma swoją moc i skuteczność), to jednak praktyka stałej spowiedzi staje się niesłychanie pomocna w duchowym uzdrowieniu i pracy nad sobą.
Przejdźmy teraz do omówienia postaw i metod w przygotowaniu bezpośrednim do spowiedzi.
Wskazując najważniejsze dyspozycje wewnętrzne w postawie osoby przygotowującej się do spowiedzi, posłużę się radami kard. Christopha Schonborna z jego rekolekcji dla kapłanów[6]. Autor ten, w ślad za Dzienniczkiem św. Siostry Faustyny, podaje trzy główne postawy konieczne do owocnego przygotowania i przeżycia spowiedzi. Są nimi: szczerość, pokora i posłuszeństwo.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nieszczera spowiedź po prostu nie miałaby najmniejszego sensu. Już na etapie przygotowania do spowiedzi musimy szczerze stanąć przed Bogiem i nazwać własne grzechy. Nie chodzi tu o jakieś skrupulanctwo, ale o dokładną ocenę swojego życia. Dla pełnej szczerości trzeba wziąć w nawias ewentualne skrępowanie przed spowiednikiem i nie sprowadzać całego wysiłku przygotowania do oględnego omówienia grzechów albo szukania jakieś stosownej formy wypowiedzi, by oględnie nazwać swoje grzechy.
Ważna w spowiedzi jest także postawa pokory. To prawda o sobie i sztuka widzenia siebie takim, jakim się jest[7]. Pokora potrzebna jest do cierpliwego wyznawania grzechów. Nie pozwala nam też zniechęcać się tym, że ciągle mamy te same grzechy i że od ostatniej spowiedzi mało było w nas nawrócenia. Nie możemy więc bać się wyznawać, jeśli taka jest prawda, ciągle tych samych grzechów. Pokora ma nam też dodać odwagi w przyznawaniu się do grzechów wielkich i ciężkich. Postawa pokory wiąże się również z naszym stawaniem wobec pośrednika miłosierdzia Bożego, którym jest kapłan. To też wymaga pokory. Niestety, zdarzają się podczas spowiedzi niepokorni penitenci, obrażający się na pytania i pouczenia spowiednika czy denerwujący się z powodu jego uwag. Już na etapie przygotowania do spowiedzi warto wzbudzić w sobie postawę pokory, by umieć przyjąć pouczenia spowiednika i prawdę, że Bóg może widzieć naszą duszę zupełnie inaczej niż my.
Już sama forma spowiadania wymaga od nas również posłuszeństwa. Nie warto dyskutować i zastanawiać się, jak powinna wyglądać spowiedź, ale przyjąć wszystkie warunki i przepisy, które Kościół łączy ze sprawowaniem tego sakramentu. Jeszcze bardziej postawa posłuszeństwa potrzebna jest w czasie robienia rachunku sumienia. U początku bowiem każdego grzechu leży nasze nieposłuszeństwo. Grzeszymy, ponieważ bardziej słuchamy świata, siebie i szatana niż Pana Boga. Wszystkie elementy przygotowania do spowiedzi powinny opierać się na posłuszeństwie Bożym przykazaniom, Ewangelii i nauczaniu Kościoła.
Koniec artykułu...
Metody bezpośredniego przygotowania się do spowiedzi
Przygotowanie bezpośrednie do spowiedzi to nie ten krótki moment, kiedy stoimy w kolejce do konfesjonału. Wtedy praktycznie jest już za późno, by dobrze się przygotować do spowiedzi. Bezpośrednie przygotowanie do sakramentu pojednania powinno obejmować jakiś konkretny czas naszego trwania przed Bogiem w prawdzie o sobie. Może to być wieczór przed dniem spowiedzi albo jakiś bardzo konkretny czas poświęcony wyłącznie na to przygotowanie. Nie musi to być długi czas, ale koniecznie musi to być zatrzymanie się sam na sam przed Bogiem. Czas tego bezpośredniego przygotowania winien obejmować trzy istotne elementy: modlitwę osobistą, krótkie dziękczynienie i rachunek sumienia.
Czas bezpośredniego przygotowania do spowiedzi powinien zacząć się od osobistej modlitwy. Powiedzieliśmy już, że spowiedź to nie tylko dzieło i zaangażowanie człowieka, lecz także wielka aktywność Ducha Świętego. Modlitwa przygotowująca do spowiedzi powinna więc być przede wszystkim wielkim wołaniem o światło Ducha Świętego, proszeniem Go, by pokazał nam nasze grzechy. Ważnym elementem tej modlitwy jest modlitwa uwielbienia, aby Bóg zanurzył nas całkowicie w swoim miłosierdziu, byśmy swoje słabości i grzechy odkrywali w pełnej świadomości miłości Bożej.
Ważne też, byśmy „oglądanie swojego życia” zaczęli od dziękczynienia, od zauważenia tego wszystkiego, co od ostatniej spowiedzi udało nam się zrobić, zmienić, jakie łaski i dary otrzymaliśmy od Boga. Dziękczynienie rozszerza nasze serca i pokazuje, jak bardzo jesteśmy obdarowani. Podczas dziękczynienia Bóg pokaże nam jednocześnie nasze braki. Będą one jednak oglądane w kontekście wielkiego obdarowania, przez co nasze grzechy widzieć będziemy jeszcze bardziej jako kontrast do dobroci Boga. Uchroni nas to przed samopotępieniem, ale również wyostrzy bojaźń Bożą. Widząc, ile Bóg nam daje, zobaczymy, jak często słaba i grzeszna jest nasza odpowiedź na owo obdarowanie.
Rachunek sumienia bezpośrednio przed spowiedzią to jeden z warunków ważności spowiedzi. Fakt ten winien nas przekonać, że to naprawdę ważne i że rachunku nie można ani pominąć, ani odprawić byle jak. Jest bardzo dużo metod robienia rachunku sumienia. Jedni opierają go na Dekalogu, inni na ośmiu błogosławieństwach, jeszcze inni ufają sobie i sami szczerze dokonują oglądu własnego życia. Dobrze jednak czasem zmienić swój styl odprawiania rachunku sumienia, by zobaczyć siebie i swoje życie z innej strony. Możemy też korzystać, choć roztropnie, z niektórych gotowych rachunków sumienia. Chronią nas one przed groźnym subiektywizmem i rutyną w ocenie samego siebie, uświadamiają niekiedy całkiem zapomniane i zepchnięte do nieświadomości grzechy. Cudowną sprawą jest ocenianie siebie w świetle słowa Bożego z wykorzystaniem konkretnych tekstów biblijnych. Zewnętrzne pytania rachunku sumienia czy podpowiedzi Pisma Świętego trzeba jednak zawsze konkretnie i szczerze osadzić w realiach własnego życia i w kontekście osobistej relacji z Bogiem, z innymi ludźmi i z samym sobą.
Owocność spowiedź, choć to przede wszystkim dzieło samego Boga, zależy od naszego przygotowania. Im lepiej przygotowujemy się do tego sakramentu, tym lepszą stajemy się glebą dla wzrostu ziaren królestwa Bożego w nas samych i w całym świecie.
Bp Antoni Długosz
Tekst pochodzi z miesięcznika "Życie Duchowe"
Za: https://www.fronda.pl/a/Jak-dobrze-p...hPSf0Oh4_TWqFs
Obrzęd sakramentu pokuty
Przed przystąpieniem do Sakramentu Pokuty trzeba przygotować się, rozważając Chrystusowe wezwanie do nawrócenia – i robiąc rachunek sumienia. Odczytujemy słowa Ewangelii. Przypominamy sobie nasze grzechy.
Klęknąwszy przy konfesjonale mówimy: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Kapłan odpowiada: „Na wieki wieków. Amen”.
Teraz trzeba się przeżegnać: „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen”.
Kapłan mówi słowa zachęty, na przykład: „Łaska Ducha Świętego niech oświeci twoje serce, abyś wyznał z ufnością swoje grzechy i poznał miłosierdzie Boże”.
Wyznanie grzechów rozpoczynamy jak zwykle: „Ostatni raz byłem u spowiedzi… Pokutę zadaną wypełniłem”.
Jeżeli kapłan jest nieznajomy, trzeba powiedzieć: „Mam lat…” albo: „Jestem żonaty – samotny” itp.
„Obraziłem Pana Boga następującymi grzechami…”
Po wyznaniu grzechów mówimy: „Więcej grzechów nie pamiętam. Za wszystkie grzechy bardzo żałuję. Postanawiam poprawę. Proszę o pokutę i rozgrzeszenie”.
Gdy kapłan zada pokutę, trzeba powiedzieć, czy możemy ją wypełnić. Następnie – na wezwanie kapłana – wypowiadamy słowa skruchy i przeproszenia Boga, na przykład: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu” albo: „Boże mój, żałuję, że Ciebie obraziłem swoimi grzechami. Przez Mękę Jezusa Chrystusa zmiłuj się nade mną”.
Potem w ciszy słuchamy słów rozgrzeszenia, które mówi kapłan:
„Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła.
I JA ODPUSZCZAM TOBIE GRZECHY W IMIĘ OJCA I SYNA, I DUCHA ŚWIĘTEGO”.
Odpowiadamy: „Amen”.
Na zakończenie razem z kapłanem odmawiamy modlitwę dziękczynną. Kapłan mówi:
„Wysławiajcie Boga, bo jest dobry”. Odpowiadamy: „Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki”. Kapłan kończy: „Pan odpuścił Tobie grzechy, Idź w pokoju”.
Za: http://www.legionowo.ordynariat.pl/p...amentu-pokuty/
https://www.youtube.com/watch?v=24N_wGvlFW4
Spowiedź Święta - 4 błędy jakie w niej popełniamy. Jak się dobrze spowiadać - kilka wskazówek ?
https://yt3.ggpht.com/LZhtdLHUTi8zjA...00ffffff-no-rj Ks Paweł Brożyna
Cztery częste błędy, które czynimy idąc do Sakramentu Pokuty i pojednania.
1. Zrzucenie ciężaru. Najważniejsze w Sakramencie pojednania jest jednak odnowienie zażyłości z Bogiem. Odnowienie usynowienie. Grzech nas zamyka na Boga.
2. Rutyna - biegłość w czymś nabyta przez długą praktykę. Mechanizm, automatyzme, bez głębszej refleksji.
3. Dylektyzm. Brak praktyki. Rzadka spowiedź to rzadkie rachunki sumienia. Można nie do końca rozumieć czym jest grzech i go nawet w swoim życiu nie dostrzegać. W 1 liście św. Jana czytamy: " Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy".
4. Brak wdzięczności. Po każdej spowiedzi świętej powinniśmy być wdzięczni Panu Jezusowi za Jego działo Zbawienia.
O. Raniero Cantalamessa powiedział: " Po otrzymaniu rozgrzeszenia powinniśmy uważać aby nie powtórzyć błędu 9 trędowatych, którzy nawet się nie odwrócili aby Jezusowi podziękować". Spowiedź święta wymaga naszej wdzięczności.
Spowiedź Święta inaczej Sakrament pokuty i pojednania jest miejscem spotkania grzesznika z Miłosiernym Bogiem. Warto sobie ten temat mocno przestudiować.
https://www.youtube.com/watch?v=fGP54sD9AcU
Obejrzyj to przed następną spowiedzią! Św. Jan Vianney o złej spowiedzi
https://yt3.ggpht.com/ytc/AIf8zZRGUq...00ffffff-no-rj Yuweg
http://www.stanislawkostka.pl/images...trkowalski.jpg
Rachunki sumienia przed spowiedzią:
DLA DOROSŁYCH
Zanim klękniesz przy konfesjonale
… stań w obecności Boga, który jest Ojcem pełnym miłości i miłosierdzia. Powiedz :
Boże mój, ja wierzę w Ciebie, ufam Ci i chcę Cię miłować. Ty mnie widzisz, Ty mnie słyszysz, Ty znasz najlepiej moje życie, wiesz wszystko o mnie. Zmiłuj się nade mną!
Proś Ducha Świętego o światło, byś umiał spojrzeć na swoje życie w prawdzie : światłości najświętsza, serc wierzących wnętrza poddaj Swej potędze. Przyjdź światłości sumień!
Rachunek sumienia
Kiedy byłeś ostatnio u spowiedzi św.? Czy była to dobra spowiedź? Czy odprawiłeś zadaną pokutę?
Twoje odniesienie do Boga:
• Czy modlisz się codziennie?
Czy odmawiając w pacierzu Ojcze nasz, pamiętasz, że słowa tej modlitwy trzeba nie tylko wypowiadać, ale wprowadzać je ciągle w swoje życie?
• Czy uczestniczysz co niedzielę we Mszy świętej, czyli w Ofierze, którą składa na ołtarzu, także za Ciebie, Pan nasz Jezus Chrystus?
Czy zlekceważyłeś to sobie?
Czy pracujesz w niedziele bez prawdziwej konieczności?
Czy niedziela jest dla Ciebie dniem świętym?
Czy nie stała się dla Ciebie dniem robienia zakupów?
• Czy ulegasz przesądom, wróżbom, horoskopom?
• Jaka jest Twoja wiara – wzrasta czy słabnie?
Czy nie narażasz się na jej utratę lub osłabienie przez brak czasu dla Boga, przez złe towarzystwo, czytanie złych książek i prasy?
• Czy swoją postawą i swoimi wypowiedziami na temat wiary i Kościoła nie dałeś złego świadectwa, zgorszenia?
Twoje odniesienie do bliźnich i samego siebie:
• Czy nie zgrzeszyłeś brakiem szacunku i miłości wobec swoich rodziców?
Czy będąc ojcem lub matką dobrze wychowujesz swoje dzieci?
Czy chronisz je przed złem, a dajesz dobry przykład własnym życiem?
• Czy jesteś życzliwy i dobry dla drugich, czy starasz się ludziom pomóc?
• Czy nie przyczyniłeś się wprost, albo przez nakłanianie, radę, wypowiadanie fałszywych opinii do śmierci dziecka nienarodzonego?
• Czy nie niszczyłeś własnego życia lub życia innych przez nienawiść, alkohol, nikotynę, narkotyki?
• Jak korzystasz z telewizji i Internetu?
Czy przez jej nadmierne lub bezkrytyczne oglądanie, otwieranie złych stron nie niszczysz zdrowia ciała i ducha, nie zabijasz swego czasu, sumienia, więzi rodzinnej?
• Czy podtrzymywałeś myśli i pragnienia przeciwne czystości?
Pieszczoty, pocałunki, współżycie poza małżeństwem, samogwałt, oglądanie pornografii, nieprzyzwoite zabawy i rozmowy, stosowanie antykoncepcji – to grzechy ciężkie.
Czy popełniłeś któryś z tych grzechów?
Czy żyjąc w małżeństwie dopuściłeś się zdrady swego współmałżonka?
• Czy kradłeś?
Czy oddajesz drugim to, co im się należy? Czy pracujesz uczciwie i
sumiennie spełniasz obowiązki swego zawodu czy stanu, np. ucznia w szkole?
• Czy zgrzeszyłeś kłamstwem, zniesławieniem, obmową, osądzaniem innych? Czy ulegasz zazdrości?
Czy życzysz źle drugim?
Czy nie ciąży na Tobie krzywda wyrządzona drugiemu człowiekowi?
Jaka?
Co zrobisz, by ją naprawić?
• Czy przebaczyłeś swoim winowajcom?
Czy sam umiesz przyjąć przebaczenie od Boga i ludzi?
Jeżeli za swoje grzechy żałujesz, Bóg Ci je odpuści, ale pod warunkiem, że Ty przebaczysz tym, którzy zawinili wobec Ciebie.
Pierwszym krokiem przebaczenia może być szczera modlitwa za winowajców.
Żaden „gotowy” rachunek sumienia, nawet obszerniejszy od tego, który masz teraz w ręce, nie zastąpi do końca Twego osobistego, indywidualnego zastanowienia się nad sobą: po co ja w ogóle żyję?
Co jest dla mnie w życiu najważniejsze?
Który z grzechów najbardziej i najczęściej oddala mnie od Boga?
Żal za grzechy
Spójrz na Krzyż Jezusa. To także Twoje grzechy stały się przyczyną Jego męki. Powiedz: Jezu, przebacz! Jezu, żałuję! Chcę z Twoją pomocą kochać Ciebie i ludzi, moich braci. Zmiłuj się nade mną, nad tymi, których ja skrzywdziłem i tymi, którzy mnie skrzywdzili, doprowadź nas wszystkich do Ciebie.
Maryjo, Matko moja, Ucieczko grzesznych, módl się za mną, módl się za nami.
Postanowienie poprawy
Spowiedź jest wyznaniem ze skruchą popełnionych grzechów, a przez to odwróceniem się od zła. Ale nie tylko – jest jednocześnie zwróceniem się ku dobru. Obok grzechów było i jest w Twoim życiu dobro.
Pomyśl o tym, co dobrego zrobiłeś i podziękuj Bogu pokornie za to, co osiągnąłeś, bo stało się to dzięki Jego łasce.
Zło zwycięża się dobrem! Pomyśl teraz jak to dobro, do którego Bóg Cię powołuje i uzdalnia swoją łaską, chcesz w dalszym życiu powiększyć i rozwinąć.
Przed wyznaniem grzechów pomódl się za kapłana, który Cię będzie spowiadał.
Wyznanie grzechów
musi być szczere i objąć wszystkie grzechy ciężkie. Spowiadasz się w istocie przed Bogiem. Kapłan jest z ustanowienia Bożego tylko świadkiem Twego wyznania, a jego moc rozgrzeszania pochodzi od nieomylnego Boga. Przez świadomie złą spowiedź obciążyłbyś tylko jeszcze bardziej swoje sumienie. Pomyśl: może to już ostatnia spowiedź w moim życiu...
Zadośćuczynienie
Tylko ten prawdziwie żałuje za grzechy, kto chce popełnione zło według swych możliwości naprawić. Wola naprawienia popełnionego zła stanowi sprawdzian prawdziwości i trwałości naszego nawrócenia. Nie odkładaj odprawienia nałożonej pokuty.
Opracował ks. Marcin Węcławski
Źródło: http://www.stanislawkostka.pl/index....-sumienia.html
RACHUNEK SUMIENIA DLA MŁODZIEŻY
Modlitwa przed rachunkiem sumienia
Boże Ty wiesz jak duża jest moja zdolność do okłamywania samego siebie. Ty wiesz również, że umiem przesadzać i dramatyzować swoje upadki. Daj mi proszę trzeźwy umysł, realizm i uczciwość w ocenie samego siebie. Pozwól, żebym wciąż pamiętał o Twojej cierpliwej miłości wobec mnie. Ty nie zniechęcisz się ani nie załamiesz na mój widok. Daj mi odwagę stanięcia w prawdzie przed Tobą.
Przez Chrystusa Pana naszego . Amen
Przed każdą spowiedzią zatrzymaj się na chwilę nad każdym z poniższych punktów i zastanów się, na ile odnosi się on do Ciebie:
1. ZGRZESZYŁEM PRZECIWKO BOGU
• nie wierzę, że Bóg mnie kocha i że interesuje Go całe moje życie;
• nie wierzę, że może On przebaczyć mi każdy grzech;
• żyję tak, jakbym Boga nie potrzebował, polegam wyłącznie na własnych siłach, sądzę, że wszystko zależy ode mnie, wiem lepiej, co dla mnie dobre, a co złe i tak wszystko robię (pycha);
• zapominam, że Bogu zależy na moim wysiłku, a nie na moich sukcesach;
• nie szukam Boga ze wszystkich mych (skromnych) sił;
• zapominam o tym, że mam zawsze się modlić, niezależnie od tego, co czuję, czy jest mi dobrze, czy źle;
• zanoszę do Niego tylko błagania, nie dziękuję i nie uwielbiam;
• ograniczam modlitwę tylko do pacierza (nie łączę jej z życiem, ze swoimi problemami);
• wymyślam sobie Boga na swój własny użytek, biorę z Jego nauki tylko to, co mi się podoba, co jest dla mnie wygodne, do zaakceptowania;
• odrzucam sakramenty albo nie traktuję ich poważnie (rzadko spowiadam się, rzadko przystępuję do Komunii, opuszczam Mszę św.) nie korzystam z Bożych darów dla mnie;
• przystępuję do Komunii z ciężkim grzechem na sumieniu, bez wcześniejszej spowiedzi;
• śmieję się z rzeczy świętych (np. głupie dowcipy);
• uczestniczę we Mszy św., jak obserwator i kibic, nie traktuję Jej jako swoją, krytykuję i nie pogłębiam Jej rozumienia;
• nie przyznaję się do mojej wiary, wstydzę się jej, boję się dawać świadectwo;
• nie czytam Pisma św.;
• chcę kochać Boga, ale poza Kościołem;
• zrzucam odpowiedzialność za Kościół (zwłaszcza za to, co w nim trudne i bolesne) na księży i hierarchię;
• nie stawiam sobie trudnych pytań o Boga i wiarę, nie szukam na nie odpowiedzi (książki, rozmowy), nie próbuję poradzić sobie z wątpliwościami wiary;
• nie szanuję świata, natury (Bożego stworzenia) np. znęcam się nad zwierzętami,
niszczę przyrodę, nie obchodzi mnie ochrona środowiska (troska o czystość otoczenia);
• jestem zabobonny (czarny kot, siostra zakonna i inne);
• wierzę w horoskopy, kamienie, wróżki itp., przywiązuję do tego wagę;
• wywołuję duchy, kieruję się tym, co one mówią, traktuję to poważnie.
2. ZGRZESZYŁEM PRZECIW MYM BLIŹNIM
• jestem egoistą, szukam tylko własnego dobra, inni ludzie są jedynie środkami do moich celów;
• wybieram tylko te znajomości, które sprawiają mi przyjemność;
• narzucam własne zdanie, chcę zawsze mieć rację i ostatnie słowo, nie słucham innych i nie staram się ich zrozumieć;
• lubię być w centrum zainteresowania, szpanuję, popisuję się przed innymi;
• nie mam czasu dla tych, którzy go potrzebują; odmawiam pomocy, życzliwości, nie zauważam cudzych potrzeb, szczególnie tych ludzi, którzy mnie nie interesują;
• szufladkuję ludzi, przypisuję im etykietki, ostro krytykuję i oceniam;
• jestem skąpcem (niechętnie pożyczam innym lub daję, gdy potrzebują);
• nie toleruję poglądów innych (tzn. atakuję ludzi, a nie dyskutuję z ich poglądami);
• nie przebaczam, nie umiem mówić „przepraszam”, nie przyznaję się do winy;
• wyśmiewam się, szydzę z innych, słabszych, „dziwnych;
• zdradzam cudze tajemnice, wykorzystuję otrzymane informacje przeciwko innym;
• zdradziłem (-łam) dziewczynę (chłopaka), przyjaciół;
• zazdroszczę, zamykam się na tych, którzy są ode mnie lepsi, ciekawsi, bardziej otwarci;
• zarabiam na ludzkiej słabości (handluję narkotykami, rozprowadzam pornografię, alkohol i inne);
• nie oddaję rzeczy pożyczonych;
• nie potrafię dziękować ludziom (być wdzięcznym), nie dostrzegam, jak wiele dla mnie zrobili;
• nie potrafię pohamowywać swojego gniewu (denerwuję się nieproporcjonalnie do zaistniałej sytuacji, „robię z igły widły”), szukam okazji do zemsty, nie uczę się panowania nad swoimi emocjami;
• nie próbuję zrozumieć swoich rodziców, ich problemów, nie zauważam ich potrzeb, zmęczenia, nie traktuję ich poważnie, nie potrafię okazywać im wdzięczności i miłości;
• kłócę się z rodzicami bez potrzeby o drobiazgi, aby im pokazać, z czystej przekory i uporu, że jestem od nich lepszy;
• traktuję innych jako narzędzia do zaspokojenia własnych potrzeb seksualnych (np. współżycie pod pozorem miłości);
• zdarzają mi się grzechy seksualne (stosunki, petting, kontakty homoseksualne);
• obarczam innych odpowiedzialnością za moje problemy, chcę, by inni je rozwiązywali, wszyscy muszą mi pomagać, wymagam tego od moich przyjaciół;
• nakłaniam innych do grzechu, do zła (do aborcji, alkoholu, seksu, kradzieży, okłamywania rodziców i innych spraw).
3. ZGRZESZYŁEM PRZECIWKO SOBIE
• nie wierzę, że jest we mnie wiele dobra, nie dostrzegam go, nie rozwijam, nie
obdarzam innych tym, w co ja sam jestem bogaty; widzę tylko swoje wady;
• nie zgadzam się na siebie takiego, jakim jestem, nie akceptuję siebie, nie kocham siebie; mam pretensje do Boga, do wszystkich, że nie jestem inny (a taki właśnie);
• uciekam od prawdy o sobie: bez końca się obwiniam albo ciągle wynajduję powody,
by się przed sobą usprawiedliwić i obwinić innych, albo los, zbieg okoliczności itp.;
• kłamię, ubarwiam moje opowiadania, przesadzam dla efektu (kłamię z zasady);
• nie wywiązuję się z moich obowiązków (w szkole, w domu, w klubie, wobec przyjaciół itp.);
• lubię plotkować, buduję więzi z innymi oparte prawie wyłącznie na wspólnej niechęci do kogoś;
• ciągle porównuję się z innymi;
• nie zastanawiam się nad celem i sensem mojego życia;
• uciekam od podejmowania decyzji, odkładam je na później;
• jestem bardzo nieodpowiedzialny, ciągle się bawię i chcę bawić się wszystkim;
• marnuję czas, nie planuję; żyję nie znajdując czasu na refleksję, ciszę, modlitwę;
• denerwuję się, zbytnio niepokoję, że coś mi nie wychodzi;
• jestem leniwy, łatwo się zniechęcam;
• idę na łatwiznę, marnuję swoje zdolności, zadania odpisuję (sam ich nie robię, nie chce mi się), przeważnie ściągam;
• bezsensownie wypoczywam (czy umiem zaplanować, zorganizować odpoczynek ?);
• nie umiem się z siebie śmiać, nie akceptuję tego, że robią to inni;
• utrzymuje kontakty głównie z tymi, którzy się nade mną litują, a nie wymagają;
• ciągle wpadam w depresję, załamuję się, sądzę, że jestem gorszy niż inni, że mam większe niż oni problemy ze sobą;
• nie żyję w teraźniejszości, ciągle uciekam w przeszłość lub przyszłość (w marzenia), w świat fikcji gry, zabawa, muzyka, subkultury;
• przywiązuję zbytnią wagę do sfery materialnej, staje się ona dla mnie najważniejsza, wszystko kręci się tylko wokół spraw forsy;
• nie wychowuję swojej seksualności (pornografia, nieczyste myśli, nieczyste wirtualne znajomości przez Internet, samogwałt);
• nie szanuję swojego zdrowia (papierosy, alkohol, narkotyki, brak sportu);
• nie dbam o swoją kulturę (język - używam wulgaryzmów, ogólne wykształcenie itp.);
• nie dotrzymuję danego sobie samemu słowa (np. rzucam palenie, biorę się do pracy i inne).
Modlitwa po rachunku sumienia
Proszę Cię Panie o Twoją pomoc w szczerym, bez krętactw, wyznaniu moich grzechów. Daj proszę mądrość i cierpliwość spowiednikowi: przemawiaj do mnie przez niego, chcę widzieć wyraźniej, co i jak mogę w sobie zmieniać. Niech ten sakrament będzie dla mnie źródłem radości i nadziei na to, że w całym moim pokręceniu mogę stawać się świętym. Amen
Opracował ks. Marcin Węcławski
Źródło: http://www.stanislawkostka.pl/index....-sumienia.html
RACHUNEK SUMIENIA DLA DZIECI
Modlitwa przed rachunkiem sumienia
-Przyjdź, Duchu Święty i pomóż mi, abym dobrze rozpoznał swoje grzechy. Pomóż mi wzbudzić żal w sercu, dodaj odwagi, bym szczerze się wyspowiadał. Dodaj sił, bym się prawdziwie poprawił. Amen
Teraz zastanów się:
-Kiedy była moja ostatnia Spowiedź? –Czy zataiłem lub zapomniałem grzech śmiertelny?
-Czy wypełniłem zadaną pokutę
MOJE ŻYCIE Z PANEM BOGIEM
-Czy modliłem się rano i wieczorem?
–Jak się modliłem?
–Czy chętnie uczę się o Panu Bogu? –
Czy byłem przesądny, wierzyłem w bożki, we wróżby, przepowiednie i horoskopy?
–Czy inne rzeczy i osoby były dla mnie ważniejsze niż Pan Bóg?
–Czy wymawiałem imiona święte bez potrzeby, bez uszanowania, w gniewie, w żartach?
–Czy opuściłem z własnej winy Mszy Świętej niedzielnej lub świątecznej?
–Czy grzecznie zachowywałem się w kościele?
–Czy w niedzielę i święta pracowałem lub robiłem zakupy bez potrzeby?
MOJE ŻYCIE Z BLIŹNIMI
-Czy byłem posłuszny swoim rodzicom?
Jak odnosiłem się do rodziców, czy ich szanowałem, słuchałem, chętnie pomagałem?
–Czy żyłem w zgodzie z rodzeństwem?
–Czy szanowałem ludzi starszych (dziadka, babcię), śmiałem się z nich, dokuczałem?
–Czy szkodziłem sobie na zdrowiu przez palenie papierosów, picie alkoholu, objadanie się, niewłaściwe ubieranie lub w inny sposób?
– Czy narażałem życie swoje i innych poprzez niebezpieczne zabawy?
–Czy przestrzegałem przepisów drogowych?
–Czy biłem się z innymi, prowokowałem lub namawiałem do bójki?
–Czy znęcałem się nad słabszymi, wyśmiewałem się, przezywałem innych?
–Czy nienawidziłem innych, życzyłem im źle?
–Czy cieszyłem się z nieszczęścia innych, z czyjejś choroby, kalectwa?
–Czy szanowałem przyrodę, drzewa, kwiaty, zwierzęta?
–Czy myślałem i mówiłem nieskromnie?
–Czy oglądałem zdjęcia lub filmy nie przeznaczone dla dzieci?
–Czy pragnąłem nieskromne i nieprzyzwoite rzeczy oglądać, słyszeć, czynić?
–Czy ukradłem ( co, komu, dlaczego?)
–Czy brałem rodzicom pieniądze lub inne rzeczy bez ich wiedzy?
–Czy namawiałem do kradzieży?
–Czy dbałem o rzeczy własne, cudze, wspólne, niszczyłem je np. ubrania, książki, ławki?
–Czy szanowałem pracę rodziców i innych ludzi?
–Czy oddałem rzeczy skradzione, znalezione lub pożyczone?
–Czy kłamałem (dlaczego) ?, -Czy plotkowałem?
–Czy obmawiałem kogoś wyjawiając jego błędy i wady bez potrzeby, z niechęci do niego, z zazdrości, z gadulstwa?
–Czy ściągałem na sprawdzianach, korzystałem z podpowiedzi?
–Czy dotrzymałem danego słowa?
–Czy przeklinałem?
–Czy zazdrościłem?
– Czy z lenistwa zaniedbywałem modlitwę, naukę, pracę?
–Czy byłem zarozumiały, wynosiłem się nad innych?
–Czy gniewałem się na innych, nie chciałem przebaczyć?
–Co jeszcze złego uczyniłem?
Modlitwa o przebaczenie:
Boże, mój Ojcze. Nie zawsze postępowałem zgodnie z Twoją wolą. Obdarzyłeś mnie tyloma darami, a ja wiele razy obrażałem Ciebie. Byłem niewdzięczny i nie myślałem o Tobie. Najlepszy Ojcze, przebacz mi, bo wiesz, że mimo to bardzo Cię kocham. Od dziś chcę być dobrym. Pragnę poprawić się i pomagać innym. Pragnę żyć z Jezusem, który swoją śmiercią zwyciężył zło. Proszę pomóż mi.
Opracował ks. Marcin Węcławski
Parafia pw. św. Stanisława Kostki
Źródło: http://www.stanislawkostka.pl/index....-sumienia.html